Zespół autorów, którzy napiszą polsko-niemiecki podręcznik do historii, zostanie powołany prawdopodobnie 8 grudnia we Wrocławiu - podał Robert Traba, szef Centrum Badań Historycznych Polskiej Akademii Nauk w Berlinie.
Piszą za zgodą Radosława Sikorskiego
Tego dnia w stolicy Dolnego Śląska odbędzie się posiedzenie rady naukowej projektu. To ona wybierze - spośród nadesłanych zgłoszeń - zespół autorski, który składać się ma z 10 osób - po pięciu z Polski i Niemiec.
"Tym samym zamkniemy pierwszą, organizacyjną fazę prac i rozpoczniemy etap praktyczny - pisania podręcznika" - powiedział Traba, który jest także współprzewodniczącym Polsko-Niemieckiej Komisji Podręcznikowej.
Wspólny podręcznik ma być także jednym z głównych tematów posiedzenia prezydiów Sejmu i Bundestagu w Krzyżowej 23 i 24 listopada. Z inicjatywą opracowania książki wystąpił w styczniu 2008 roku szef niemieckiej dyplomacji Frank-Walter Steinmeier. Propozycję poparli polski minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski i minister edukacji narodowej Katarzyna Hall.
Czy ta książka to koniec patriotyzmu?
Zwolennicy projektu podkreślają, że podręcznik ponadnarodowy będzie wolny od jednostronnych ocen. Nie mogą doczekać się książki, z której dzieci nauczą się, że każda wojna jest zła. Krytycy takich opracowań mówią z kolei o pisaniu historii na nowo i o odejściu od patriotycznych wartości.
Nie bez powodu największym przeciwnikiem europejskiego podręcznika do nauczania historii była Liga Polskich Rodzin. W odejściu od patriotycznych haseł jej członkowie widzieli nie tylko koniec narodowej tożsamości, ale również własną polityczną śmierć.
Oficjalnie prace nad podręcznikiem ruszyły 17 maja tego roku w Berlinie. Pierwszy tom, obejmujący okres średniowiecza do wczesnej nowożytności (XVIII wieku) ma powstać za trzy lata i być przeznaczony dla gimnazjum.