Historię niewidomej, którą wyrzucono z supermarketu, opisywaliśmy kilka tygodni temu. To ochroniarze kazali jej wyjść, bo chciała robić zakupy z psem. Nic nie pomogły tłumaczenia, że to nie jest zwykły pies, ale pies przewodnik.

Reklama

Sąd Okręgowy dla Warszawy-Pragi stwierdził jednak, że pracownik firmy ochroniarskiej stosował się jedynie do regulaminu, który przygotował Carrefour. Wezwał strony procesu do ugody.

Właścicielka psa Jolanta K. domaga się od teraz od firmy przeprosin w jednym z ogólnopolskich dzienników i wpłaty 25 tys. zł fundacji "Vis maior", która działa na rzecz niepełnosprawnych.

"Bardzo chętnie pójdę na ugodę. Moim warunkiem są jednak przeprosiny i zaprzestanie takich praktyk przez sieć" - powiedziała Jolanta K.

W październiku sprawę uregulowano prawnie - w nowelizacji ustawy o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnieniu osób niepełnosprawnych. Dzięki niej osoby niewidome mogą już swobodnie wchodzić z psami przewodnikami do budynków użyteczności publicznej bez konieczności spełniania żadnych dodatkowych warunków.