Poseł Jarosław Gowin (PO) chce w ustawie bioetycznej uregulować kwestie związane m.in. z dostępem do zapłodnienia in vitro.

Reklama

>>>Biskup o in vitro: Dziecko to nie rzecz

Obecnie wiele takich zabiegów odbywa się na zasadach podobnych do tych, jaki stosuje się na zachodzie Europy. Gowin chce wprowadzić duże ograniczenia. Na przykład, proponuje, żeby nie produkować kilku zarodków, z których wykorzystany będzie tylko jeden. Robi się to po to, żeby wybrać zdrowy zarodek, a nie pierwszy z brzegu, który może być ułomny. W naturze organizm matki odrzuca taki zarodek. Następuje naturalne poronienie.

Gowin, proponując ograniczenia, wychodzi więc na przeciw Kościołowi. Ten jednak w całości odrzuca metodę in vitro jako sposób leczenia bezpłodności. Niszczenie ponadprogramowych zarodków uznaje za zbrodnię.

Biskupi w liście do wiernych, odczytanym dziś w kościołach, napisali: "Bóg i tylko Bóg jest Panem życia. Dzieci są Jego darem, a nie jednym z dóbr konsumpcyjnych."

Reklama

>>>Nie wszyscy biskupi potępiają pomysły Gowina

W tym samym liście biskupi nawiązali też do kwestii walki o równouprawnienie gejów. Ich zdaniem, nazywanie jej walką o prawa człowieka tak naprawdę "niszczy człowieka i urąga jego godności." List odczytano w Niedzielę Świętej Rodziny. To kościelne święto obchodzone po Bożym Narodzeniu.

Na temat in vitro wypowiedział się też dziś prezes PiS Jarosław Kaczyński. Zapowiedział, że w sprawie głosowania nad ustawą bioetyczną nie będzie dyscypliny w klubie PiS. Przypomniał, że w obecnie nie ma odpowiednich regulacji w tej kwestii. Poseł Gowin stara się je wprowadzić, ale jego pomysły nie pokrywają się z oczekiwaniami Kościoła. posłowie będą więc mieli wybór między większym a mniejszym złem i sami muszą rozstrzygnąć jak chcą zagłosować w tej sprawie.