Ściągalność składek zdrowotnych w listopadzie pogorszyła się po raz pierwszy od pięciu lat. NFZ przyznaje, że jego przychody w przyszłym roku mogą być gorsze od planowanych. Co to oznacza dla pacjentów?

Reklama

Nadal będą stać w niekończących się kolejkach do specjalistów i miesiącami czekać na zabiegi. I choć fundusz zapewnia, że sytuacja pacjentów się nie pogorszy, to chyba nikt nie ma złudzeń. Jeżeli do funduszu trafi mniej pieniędzy, to do szpitali też. Nie będzie środków na dodatkowe badania, zabiegi, czy nadgodziny dla lekarzy.

Więcej pieniędzy dostaną jedynie szpitale, które dokonują przeszczepów. Ministerstwo Zdrowia zapowiedziało, ze zapłaci za każdą transplantację. Przeznacza na to 414 milionów złotych, czyli o 24 miliony więcej niż w zeszłym roku. Szpitale dostaną też z NFZ środki na podtrzymanie czynności narządów zmarłego przeznaczonych do przeszczepu. Do tej pory szpitale nie dostawały na to pieniędzy.