Tragedia wydarzyła się na pełnym podróżnych lotnisku. 34-latek wracał do Irlandii z Polski po przerwie świątecznej. Świadkowie zdarzenia opisują, że akcja ratownicza wyglądała bardzo poważnie.
"Wyglądało, że stracił bardzo dużo krwi. Pracownicy lotniska zareagowali błyskawicznie i na miejsce od razu przyjechało kilkanaście osób z pogotowia. To cud, że go uratowano" - relacjonuje pracownik lotniska. Mężczyznę przewieziono do Beaumont Hospital, gdzie pozostaje pod obserwacją lekarzy.
To nie pierwsza próba samobójcza w wykonaniu emigranta w historii dublińskiego lotniska. Prawie dokładnie rok temu 24-letni Litwin targnął się na swoje życie, skacząc z okna hali przylotów na parking z samochodami. Mężczyzna przeżył, ale wypadek trwale uszkodził mu kręgosłup. Jest całkowicie sparaliżowany.