Rodzina zmarłej stoi na stanowisku, że lekarze zbyt długo zwlekali z zakończeniem ciąży, co przyczyniło się do śmierci 30-latki. Śmierć Izabeli, która osierociła kilkuletnią córkę, wywołała w całym kraju protesty przeciw obecnie obowiązującym przepisom o aborcji pod hasłem "Ani jednej więcej".
Informację o zarzutach wobec lekarzy przekazała rzeczniczka Śląskiej Izby Lekarskiej Alicja van der Coghen. - Zarzuty dotyczą naruszenia art. 4 ustawy o zawodzie lekarza i lekarza dentysty oraz art. 8 Kodeksu Etyki Lekarskiej - dodała.
Art. 4 ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty stanowi, że lekarz ma obowiązek wykonywać zawód zgodnie ze wskazaniami aktualnej wiedzy medycznej, dostępnymi mu metodami i środkami zapobiegania, rozpoznawania i leczenia chorób, zgodnie z zasadami etyki zawodowej oraz z należytą starannością. Zgodnie z art. Kodeksu Etyki Lekarskiej lekarz powinien przeprowadzać́ wszelkie postępowania diagnostyczne, lecznicze i zapobiegawcze z należytą starannością, poświęcając im niezbędny czas.
Po doniesieniach medialnych o śmierci Izabeli okręgowy rzecznik odpowiedzialności zawodowej Śląskiej Izby Lekarskiej w Katowicach podjął w tej sprawie czynności sprawdzające, a następnie wszczął postępowanie wyjaśniające, w ramach którego przesłuchiwani byli świadkowie, zastępca rzecznika badał też dokumentację medyczną i prowadził korespondencję z prowadzącą śledztwo prokuraturą. Jak zaznacza Śląska Izba Lekarska, Rzecznik działa niezależnie od innych organów, nie kieruje się ich ustaleniami. Po przedstawieniu zarzutów lekarze mogą składać wnioski, np. w sprawie powołania biegłego. Później sprawa prawdopodobnie trafi do Okręgowego Sądu Lekarskiego w Katowicach, który ją rozpozna – rozpocznie się postępowanie sądowe.
Sprawa w prokuraturze
Śledztwo sprawie Izabeli z Pszczyny prowadzi Prokuratura Regionalna w Katowicach, która we wrześniu ubiegłego roku przedstawiła zarzuty trzem lekarzom, pod których opieką była Izabela. Dotyczą one nieumyślnego spowodowania śmierci i narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Podejrzani nie przyznali się do winy. Prokuratorskie śledztwo jest na końcowym etapie.
Izabela we wrześniu 2021 r. zgłosiła się do Szpitala Powiatowego w Pszczynie po tym, jak odeszły jej wody płodowe. U płodu już wcześniej stwierdzono wady rozwojowe. Kobieta zmarła w szpitalu w wyniku wstrząsu septycznego. Rodzina zmarłej stoi na stanowisku, że lekarze zbyt długo zwlekali z zakończeniem ciąży, co przyczyniło się do śmierci 30-latki.
Kontrola przeprowadzona wcześniej w szpitalu przez Narodowy Fundusz Zdrowia potwierdziła liczne nieprawidłowości w organizacji, sposobie realizacji i w jakości świadczeń udzielonych pacjentce. NFZ nałożył w związku z tym na szpital karę w wysokości blisko 650 tys. zł.
Na podstawie zgromadzonej dokumentacji i opinii ekspertów rzecznik praw pacjenta uznał, że w tej sprawie doszło do naruszenia praw pacjenta, przygotował też zalecenia dla szpitala w Pszczynie. Wśród nich znalazło się m.in. opracowanie i wdrożenie procedur dotyczących zasad postępowania personelu w razie wystąpienia wstrząsu septycznego, a także wdrożenie zasad postępowania w sytuacjach zagrażających życiu lub zdrowiu kobiety. Szpital przeprowadził już dodatkowe szkolenia personelu i rozszerzył procedury bezpieczeństwa.
Wcześniej zarząd szpitala zapewniał wielokrotnie, że jego personel zrobił wszystko, by uratować pacjentkę i jej dziecko, a wszystkie decyzje lekarskie zostały podjęte z uwzględnieniem obowiązujących w Polsce przepisów prawa oraz standardów postępowania. Zawiesił jednak realizację kontraktów dwóch lekarzy, którzy pełnili dyżur w czasie pobytu kobiety w szpitalu.(PAP)
Krzysztof Konopka