"Zasadnicze znaczenie ma przeprowadzenie ekshumacji, godne pochowanie i upamiętnienie wszystkich ofiar ludobójstwa na Kresach Wschodnich" - podkreślono w uchwale przyjętej przez Sejm.

W głosowaniu udział wzięło 440 posłów, wszyscy zagłosowali "za". W ubiegłym tygodniu projekt uchwały przez aklamację przyjęła sejmowa Komisja Kultury i Środków Przekazu.

Reklama

"11 lipca 1943 roku miała miejsce krwawa niedziela na Wołyniu - kulminacyjny moment Rzezi Wołyńskiej, ludobójstwa zaplanowanego przez przywódców Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów (OUN), mającego doprowadzić do wyniszczenia Polaków na Kresach Południowo-Wschodnich, części Polesia, Lubelszczyzny i Podkarpacia" - czytamy w uchwale.

Jak podkreślono, "w tym dniu oddziały ukraińskie spod znaku OUN oraz Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA), niejednokrotnie wspierane przez ukraińską ludność cywilną, zaatakowały 99 miejscowości na terenie dawnego województwa wołyńskiego zamieszkiwanych przez Polaków i zamordowały znaczną część ich mieszkańców".

Reklama

W uchwale wskazano, że od 2016 roku 11 lipca obchodzony jest Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II Rzeczypospolitej Polskiej. "Zgodnie z planami przywódców OUN na terenach II Rzeczypospolitej zamieszkałych wspólnie przez ludność polską i ukraińską Polacy mieli zostać wymordowani albo zastraszeni i zmuszeni do ucieczki" - czytamy.

"Zamordwano ponad 100 tysięcy Polaków"

"Ataki na skupiska społeczności polskiej, zapoczątkowane napadem w dniu 9 lutego 1943 roku na wieś Parośla Pierwsza, objęły początkowo obszar Wołynia, a z czasem rozprzestrzeniły się także na pozostałe tereny południowej części Kresów Wschodnich II Rzeczypospolitej, część Polesia, wschodnią Lubelszczyznę i Podkarpacie" - napisano. Jak podkreślono, "podczas ataków oddziałów OUN i UPA, wspieranych przez część lokalnej społeczności ukraińskiej, zamordowano - często w bardzo brutalny sposób - ponad 100 tysięcy Polaków, kilkaset tysięcy osób uciekło z Kresów w obawie przed takim samym losem".

W uchwale zaznaczono, że "ofiarami ludobójstwa była przede wszystkim ludność wiejska, wielodzietne rodziny, głównie kobiety, dzieci i starcy", a "towarzyszyła temu grabież mienia, likwidacja wszelkich śladów polskości, niszczenie dziedzictwa kulturowego tych ziem, a w szczególności kościołów i innych miejsc kultu". "Ukraińscy szowiniści mordowali także przedstawicieli innych narodowości oraz własnych rodaków" - wskazano.

Reklama

"Sejm RP pragnie upamiętnić wszystkie ofiary…"

"Sejm Rzeczypospolitej Polskiej pragnie upamiętnić wszystkie ofiary Rzezi Wołyńskiej. Na szczególne uznanie zasługują ci przedstawiciele narodu ukraińskiego, którzy z narażeniem życia przeciwstawiali się popełnianej przez swych rodaków zbrodni" - napisano.

W uchwale podkreślono, że "pojednanie polsko-ukraińskie, budowane od lat przez przedstawicieli obu narodów, musi objąć także uznanie win i upamiętnienie ofiar z lat II wojny światowej". "Zasadnicze znaczenie ma przeprowadzenie ekshumacji, godne pochowanie i upamiętnienie wszystkich ofiar ludobójstwa na Kresach Wschodnich" - głosi uchwała.

"Dziś, w obliczu brutalnej agresji rosyjskiej na Ukrainę, gdy naród ukraiński sam doświadcza zbrodni popełnianych przez najeźdźców, szczególnie wyraźnym i aktualnym staje się fakt, że przemoc i gwałt nie są właściwymi sposobami na kształtowanie stosunków pomiędzy sąsiadami" - czytamy.

"Sejm Rzeczypospolitej Polskiej składa podziękowania Kresowianom i ich potomkom oraz ludziom dobrej woli, którzy od dziesiątków lat domagają się prawdy, kierując się mottem 'Nie o zemstę, lecz o pamięć wołają ofiary'. W 80. rocznicę Rzezi Wołyńskiej, w dniu upamiętniającym ofiary ukraińskiego ludobójstwa, Sejm Rzeczypospolitej Polskiej składa hołd pomordowanym podczas tej okrutnej zbrodni" - głosi uchwała.

Debata przed uchwałą

Przed głosowaniem odbyła się debata. Poseł sprawozdawca Tomasz Zieliński (PiS) podkreślił, że sejmowa Komisja Kultury i Środków Przekazu pracowała nad projektem bardzo zgodnie i przyjęła go przez aklamację.

Anna Dąbrowska-Banaszek (PiS) mówiła w debacie, że "dokładnie 80 lat temu 11 lipca 1943 roku ukraińscy nacjonaliści zaatakowali Polaków w 99 miejscowościach przedwojennego województwa wołyńskiego na Kresach". - W latach 1943-1945 na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej ukraińscy nacjonaliści wymordowali od 80 do 120 tys. Polaków - wskazała. Jak podkreśliła, celem było "wyniszczenie polskiego narodu na terenach, które uznawali za ukraińskie".

Żaden naród nie zbudował i nie zbuduje swej prawdziwej wielkości na ludobójstwie, nigdzie i nigdy - mówiła posłanka PiS. Zaznaczyła, że "potomkowie ofiar wciąż czekają na ekshumacje i godziwy pochówek swoich bliskich". - My, Polacy, jesteśmy to im winni. Dziś na wszystkich, a zwłaszcza na nas - posłach RP - spoczywa obowiązek zabiegania o to, nie możemy o tym milczeć - powiedziała Dąbrowska-Banaszek.

Małgorzata Kidawa-Błońska (KO), mówiąc o Rzezi Wołyńskiej, wskazywała, że "ta straszna zbrodnia dokonana na Polakach przez nacjonalistów ukraińskich budzi emocje i będzie budziła emocje, bo przecież w wielu polskich domach wciąż żywa jest pamięć o najbliższych, którzy w wyniku tej okrutnej zbrodni stracili życie". Jak podkreśliła, najważniejsze są: prawda o tych wydarzeniach, pamięć o ofiarach i sprawiedliwość dla ich rodzin. - Sprawiedliwość, która przyniesie godny pochówek ofiar, przywróci im imiona i nazwiska i tylko wtedy, gdy rodziny odnajdą swoich bliskich, odzyskają spokój i ukojenie - zaznaczyła. - Porozumienie i przebaczenie nie będą miały pełnego wymiaru bez zaakceptowania bolesnej prawdy, bez uznania win i upamiętnienia ofiar, bez ekshumacji i godnych pochówków - podkreśliła Kidawa-Błońska.

Posłanka Lewicy Paulina Matysiak wskazywała, że od Rzezi Wołyńskiej minęło 80 lat. - Dziś Polacy i Ukraińcy żyją obok siebie w pokoju, współpracują i tworzą rodzinę. Polskie społeczeństwo jednoznacznie i bezkompromisowo stoi też po stronie napadniętej przez Rosję Ukrainy - powiedziała. Podkreśliła jednocześnie, że "o zbrodni na Wołyniu nie da się łatwo zapomnieć. - Musi dokonać się to, na co czekają rodziny zamordowanych - ekshumacje, budowa pomników i oficjalne uczczenie pamięci ofiar - zauważyła.

Domagamy się uczczenia pamięci wszystkich pomordowanych i poległych, domagamy się ekshumacji ciał naszych rodaków, godnego pochówku prochów naszych rodaków i ich stosownego upamiętnienia - oświadczył Jan Łopata (KP-PSL). - Uchwała Sejmu zawiera wszystkie te elementy, których się jako klub domagamy, a nade wszystko zawiera prawdę, nie relatywizuje zdarzeń i ocen - podkreślił poseł.

Krzysztof Bosak (Konfederacja) ocenił, że w uchwale "jest sporo rzeczy słusznych", ale również "istotne braki". - Okazało się, że nie ma w tej izbie konsensusu, by potępić kult sprawców. Ktoś tu się boi wyartykułować oczekiwania polskiej strony, że chcemy, by nasi partnerzy sąsiadującej z nami Ukrainy przestali przedstawiać jako bohaterów ludzi, którzy odpowiadają za bestialskie wymordowanie ponad 100 tys. ludności cywilnej, bezbronnej - powiedział poseł. Przekazał też, że Konfederacja przygotowała "projekt traktatu polsko-ukraińskiego, który da podstawę do pracy poszukiwawczej IPN na Ukrainie do ścigania sprawców, ale też do upamiętniania tych sprawiedliwych Ukraińców, którzy Polakom pomagali, ostrzegali i ratowali".

Paweł Zalewski (Polska 2050) wskazywał, że relacje między Polakami i Ukraińcami są obecnie najlepsze w historii. - Ale przyjaźń polsko-ukraińska nie będzie pełna bez pamięci, uczczenia i symbolicznego rozliczenia ludobójstwa na Wołyniu. To jest rzecz dziś kluczowa - podkreślił. W jego opinii, "jeśli spojrzymy na ostatnie lata, to musimy powiedzieć wyraźnie, że mamy regres, jeśli chodzi o tę kwestię". - Dziś najważniejsza rzecz - pamiętając, że Ukraina jest w stanie wojny, że dziś naszym najważniejszym zadaniem jest pomaganie Ukrainie tę wojnę wygrać, najważniejsza rzecz to pamięć, ekshumacje, pochówek - podkreślił poseł.

Zbigniew Girzyński (Polskie Sprawy) mówił, że "jeśli Ukraińcy, za których trzymamy kciuki w ich nierównej wojnie z imperializmem rosyjskim dziś, chcą mieć dojrzałe państwo, to muszą się rozliczyć także z własną przeszłością". - Domagamy się i będziemy się domagać ponownej zgody na ekshumacje ofiar tej zbrodni, którą - przypomnijmy - wstrzymano w roku 2017. Domagamy się także, by właściwe władze ukraińskie potrafiły potępić tę zbrodnię oraz odżegnać się od symboliki nawiązującej do tych, którzy do tych zbrodni podsycali - powiedział.

Sylwia Dąbkowska-Pożyczka