Będzie tak jak zwykle, gdy długim weekendom towarzyszy dobra pogoda. Każdy chce jak najdłużej korzystać ze słońca. Skutek tego będzie taki, że dopiero po południu większość majówkowiczów wsiądzie za kółko i ruszy z powrotem do domów.

Reklama

Drogówka już przygotowuje się na wzmożony ruch, korki, stłuczki i - niestety - wypadki. Zakorkowane będą wjazdy do większych miast. "Największego natężenia ruchu należy spodziewać się w niedzielę pomiędzy 16.00 a 20.00" - ostrzega Komenda Główna Policji w specjalnym komunikacie.

>>>Zobacz na naszej mapie, gdzie utkniesz w korkach

Dobrych wiadomości dla wracających do domu urlopowiczów nie mają również meteorolodzy. Niedziela będzie bardzo upalna, co mocno utrudni jazdę tym kierowcom, których auta nie mają klimatyzacji. Grzać będzie nawet do 24 stopni Celsjusza. Poza tym po południu na zachodzie pojawią się gęste chmury, z których lunie deszcz. Warunki drogowe w tej części kraju gwałtownie się pogorszą.

Policja ostrzega również przed wsiadaniem za kółko po zakrapianych imprezach. Tylko w ciągu niecałych trzech dni - od czwartku do soboty - drogówka złapała 938 nietrzeźwych kierowców. W 232 wypadkach na drogach zginęło 25 osób, a 283 zostały ranne.

>>>Tu łapie drogówka! Bądź czujny

Dlatego jeśli jutro wracasz z majowego weekendu, lepiej przemyśl, czy nie warto zrezygnować z kilku godzin dobrej pogody i rozpocząć podróż wcześnie rano. Zanim zmęczysz się upałem i zanim unieruchomią cię korki, będziesz już w domu.