Zakonnik za słowa ojca Rydzyka w ogóle się nie obraził. Uśmiechał się ciepło, a potem pochwalił Radio Maryja i powiedział przez mikrofon, że bardzo dużo mu zawdzięcza. Ojciec Rydzyk wyraził wówczas zdziwienie, tym, że pielgrzym tak dobrze mówi po polsku.

Reklama

Ale to akurat nie może dziwić. Ojciec Michał Kossi Egah to franciszkanin. Mieszka w Polsce od 15 lat. "Ma obywatelstwo polskie i bardzo dobrze mówi i rozumie po polsku. Jest niesamowicie otwarty i pogodny" - mówi "Polityce" o. Mirosław Bartos, prowincjał warszawskich franciszkanów.

Jego zakonny zwierznik nie miał czasu porozmawiać z nim o wydarzeniach z Jasnej Góry. Franciszkanin dwa dni po pielgrzymce wyjechał do Burkina Faso na misję.

40-letni zakonnik nosi aparat słuchowy i najprawdopodobniej nie usłyszał słów o. Rydzyka. Przez ostatnie lata pracował jako pielęgniarz w Niepokalanowie, gdzie opiekował się chorymi.

Ojciec Michał Kossi Egah może w Burkina Faso nawet nie zdawać sobie sprawy jakie zamieszanie wywołały słowa ojca Rydzyka. Tymczasem do prokuratury wpłynęły już trzy zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez o. Tadeusza Rydzyka. Jedno pochodzi od posła PO Janusza Palikota.

Reklama