Anuk a tak naprawdę Anna Iwaniuk miała 28 lat, gdy dowiedziała się, że zachorowała na trójujemnegoraka piersi. Guz nie dawał charakterystycznych objawów i mimo regularnych badań urósł bardzo szybko. Jedyne, co jej dolegało to senność i ciągłe zmęczenie.
Anuk Iwaniuk przeszła ponad 100 chemioterapii
Anuk Iwaniuk przeszła kilka operacji oraz ponad 100 chemioterapii. Głośno zrobiło się o niej, gdy na profilu "Ch*jowa Pani Domu" pokazała sukienkę, w której miała wystąpić jako świadkowa na ślubie.
"Dużo wcześniej kupiłam sukienki, a wśród tych sukienek mam jedną wystrzałową, ZŁOTĄ. Tylko niestety - ma za duży dekolt. Nie mam jednej piersi, bo jestem po mastektomii, no i wszystkie staniki na protezy są bardzo zabudowane - dekolty odpadają. (…) Nagle mnie OLŚNIŁO! Bang! Wróciłam, chwyciłam nożyczki, nitkę i igłę i przerobiłam!! WSZYŁAM W DEKOLT KORONKOWE MAJTY" - napisała w poście, pod którym pojawiło się ponad 80 tys. lajków.
Od tamtej pory wiele kobiet i nie tylko wspierało ją w jej walce. Ona sama dodawała otuchy tym, które rozpoczynały swoją walkę z rakiem. Mimo choroby była ogromną optymistką. W 2020 roku, choć lekarze zapowiedzieli jej, że nigdy nie zostanie mamą z racji przebytego leczenia, zaszła w ciążę. Mimo ogromnego ryzyka zaszła w ciążę i urodziła syna Lwa w maju 2021 roku. Niestety rak znowu dał o sobie znać. Rozpoczęła się zbiórka na innowacyjne leczenie. Na licytację, która miała w tym pomóc, wystawiono m.in. kultową sukienkę "gacie na klacie", którą kupiono za 1200 zł.
Ostatni wpis Anuk Iwaniuk
Nowoczesne leczenie pomogło, ale rak zaatakował ponownie. Tym razem okazało się, że Anuk ma przerzuty do mózgu. Ostatnie miesiące w jej życiu nie należały do najłatwiejszych. W sieci pisała o tym, że źle się czuje, jakie są skutki uboczne leczenia sterydoterapią. Otwarcie mówiła o tym, że utraciła sprawność. Lekarze poddali ją kolejnym operacjom podczas których wycięto jej guzy z mózgu, ale te na nowo odrastały.
"Ja już po prostu chciałabym umrzeć i mieć spokój raz na zawsze. (…) Do zobaczenia w lepszych czasach" - napisała w ostatnim poście zamieszczonym 12 marca. Wtedy też wybierała się na operację "ostatniej szansy".
16 marca wieczorem Anuk Iwaniuk odeszła. Jej syn Lew w maju skończy 3 lata. Pogrzeb "dzielnej wojowniczki", jak nazywało ją wielu internautów, odbędzie się 21 marca o godzinie 15:00 na Cmentarzu Grabiszyńskim we Wrocławiu. Anuk zostanie pochowana ze swoją ukochaną babcią.