Andrzej Mroczek podkreśla, że wybór szkoły jako celu zamachu nie był przypadkowy. Ci 19-latkowie obrali sobie za cel szkołę z prostej przyczyny – w takim miejscu łatwo jest przeprowadzić akt terrorystyczny – mówi Onetowi. W dodatku można osiągnąć piorunujący efekt psychologiczny w postaci ofiar wśród młodych ludzi i dzieci - dodał.

Z zebranych przez służby danych wynika, że młodzi mężczyźni nie byli amatorami. Angażowali się w ćwiczenia na strzelnicach, opanowując podstawy bojowych postaw i reagowania taktycznego. Poszukiwali także sposobów na wytwarzanie niebezpiecznych urządzeń i gromadzili środki pirotechniczne, które mogły posłużyć do budowy ładunków wybuchowych.

Inspiracje skrajną prawicą

Mroczek zauważa, że młodzi mężczyźni "inspirowali się skrajnie prawicowymi terrorystami", którzy dokonywali spektakularnych zamachów. Nie godzili się na istniejący porządek prawny w swoich państwach i chcieli zaistnieć na kartach historii – komentuje były policjant kryminalny.

Reklama

Ekspert nie wyklucza również innych motywacji. Oczywiście może być też drugie dno. Na przykład była dziewczyna jednego z nich mogła uczęszczać do tej placówki. Czyli dochodziłby do tego motyw zemsty. Ale to już tylko dywagacje – zaznacza Mroczek.

Reklama

Jak służby namierzyły niedoszłych zamachowców?

Andrzej Mroczek wyjaśnia, że służby mają do dyspozycji szereg narzędzi, które pozwalają im na wykrywanie takich zagrożeń:

  • Algorytmy w sieci:Służby od dłuższego czasu wykorzystują narzędzia, które wyłapują w sieci różnego rodzaju zwroty i terminy. Jeśli ktoś nagminnie szuka w internecie informacji na przykład dotyczących konstruowania bomb, to można to wychwycić przez odpowiednie algorytmy.
  • Poszukiwanie półproduktów: Niedoszli zamachowcy mogli wpaść przez poszukiwanie półproduktów do wytworzenia materiału wybuchowego. Sprzedawcy takich substancji często informują policję lub ABW.
  • Operacje pod przykryciem:Służby same penetrują pod przykryciem sieć i wystawiają pewne rzeczy na sprzedaż. To jest jedna z metod pracy operacyjnej. Służby "legendują się" na przykład jako sprzedawcy na Allegro i oferują półprodukty potrzebne do skonstruowania bomb. Jeśli ktoś się tym zainteresuje, to potem jest sprawdzany w ramach operacji specjalnej.
  • Nieostrożność sprawców:Oczywiście mogło być też tak, że jeden z tych 19-latków po prostu chlapnął gdzieś jęzorem, że szykują coś spektakularnego i człowiek, który to usłyszał, poinformował odpowiednie służby.