Szef PiS zaczął konferencję spokojnie, od złożenia kondolencji rodzinom ofiar ataku w Łodzi. Zaraz potem przeszedł do ataku politycznego.

>>> Zobacz wyznanie desperata z Łodzi

Reklama

"Mamy tutaj do czynienia z wydarzeniem nowym w polskiej praktyce politycznej i z całą pewnością nie przypadkowym" - grzmiał Jarosław Kaczyński.

>>> Czytaj więcej o ataku na biuro PiS w Łodzi

Podkreślał, że napastnik wykrzykiwał słowa skierowane do niego personalnie. "Stwierdził, że skoro mnie nie ma, to oni, ci których w końcu zaatakował, ponoszą odpowiedzialność. Oni - można powiedzieć - stracili życie, czy dzisiaj walczą o życie, za mnie. To oczywiście stawia mnie w szczególnej sytuacji" - mówił o poszkodowanych w ataku pracownikach partyjnego biura.

Jarosław Kaczyński od razu zdiagnozował sytuację. Według niego to efekt "wielkiej kampanii nienawiści, która prowadzona była wobec PiS od długiego czasu". Potem szef Prawa i Sprawiedliwości szukał początków tej nienawiści. "Na pewno Donalda Tuska to był początek" - orzekł.

Dalej prezes partii przypominał słowa Radosława Sikorskiego o "dożynaniem watahy". "Przypomnę, że osobie, która walczy o życie, dzisiaj podcięto gardło, później mieliśmy do czynienia z bydłem i z całą masą różnego rodzaju innych ataków" - podkreślił.

Reklama

>>> Szczypińska: To może być wynik atmosfery nienawiści wokół PiS

Kaczyński mówił też, że już po katastrofie smoleńskiej, po śmierci prezydenta Lecha Kaczyńskiego, doszło do fizycznej agresji wobec tych, którzy modlili się pod krzyżem. Powiedział, że doszło do tego, że na oczach policji "profanowano krzyż, bito ludzi, a premier Tusk był zachwycony tym, że mamy hyde park"

"Każde słowo, które będzie nawiązywało do tej kampanii nienawiści, będzie już po prostu wzywaniem do morderstw i to bardzo mocno chciałem podkreślić. Powtarzam: każde słowo, które będzie kontynuacją tej kampanii, wszystko jedno ktokolwiek je wypowie - czy to będzie polityk, czy to będzie dziennikarz - to będzie wzywanie do morderstw" - mówił szef PiS.

PiS złożył już wniosek o zwołanie sejmowej komisji do spraw służb specjalnych.