"To ci, którzy nie tyle krytykowali politykę byłego prezydenta i obecnego prezesa PiS, ale ci, którzy odmawiali im całkowicie prawa do funkcjonowania, odzierali ich z godności i człowieczeństwa, ośmieszali i upokarzali" - pisze na blogu europoseł.
Według niego przekroczono w Polsce Rubikon.
"To można porównać tylko z zabójstwem prezydenta Narutowicza. Tym jednak razem w roli moralnych i intelektualnych inspiratorów wystąpili politycy rządzącej partii. To czołowi działacze Platformy Obywatelskiej ponoszą odpowiedzialność moralną i polityczną za tę śmierć. Niech będzie to jasne. I niech wszyscy zobaczą do czego doprowadziła wojna polsko-polska" - czytamy na blogu Migalskiego.
Europoseł apeluje też, by to wydarzenia to stało się końcem, a nie początkiem owej wojny. "Wyeliminujmy z życia politycznego wszystkich, którzy byli jej generałami. Niech to będzie otrzeźwienie dla nas wszystkich. Koniec wojny, nie początek - pamietajmy" - pisze Migalski.