Te słowa wywierają na mnie jeszcze ogromne wrażenie - jakbym się dowiedział, że prymas w prywatnej rozmowie powiedział, że jest niewierzący - mówił doradca prezydenta.
Nie doradzam ministrowi spraw zagranicznych, ale myślę, że powinien popatrzeć w lustro i zadać sobie pytanie, jakby się na jego miejscu zachował minister spraw zagranicznych cywilizowanego, poważnego państwa na świecie, gdyby zaliczył taką wpadkę. Nie bardzo sobie wyobrażam jak minister może się teraz spotykać ze swoimi partnerami - myślę, że to bardzo utrudni ministrowi urzędowanie - powiedział Nałęcz w TVN24.