Janusz Korwin-Mikke zwija sztandar KNP - twierdzi "Rzeczpospolita". Były prezes stawia nowym władzom partii ultimatum - albo zgodzą się na likwidację ugrupowania, albo on wyciągnie większość struktur i założy nową organizację.
Dlaczego Korwin-Mikke decyduje się na tak ostry krok? Okazuje się bowiem, jak twierdzi gazeta, że PKW odrzuciła finansowe sprawozdanie KNP. Oznacza to, że nawet przekroczenie progu wyborczego oznacza, że partia nie dostałaby budżetowej subwencji. PKW uznała, ze w przelewach od sympatyków brakuje pełnych danych wpłacających, wiele wpłat dokonano też gotówką. Komisja przyczepiła się też do tego, że liderzy partyjni płacili za partyjne wydatki z prywatnej kasy, a potem zwracali sobie pieniądze z budżetu ugrupowania.
Nowym władzom partii nie podoba się jednak pomysł Korwin-Mikkego na zmianę szyldu. Nie powinniśmy zmieniać nazwy, nawet jeśli grozi nam utrata subwencji, W końcu nie o nią idziemy do Sejmu - mówi "Rzeczpospolitej" Artur Dziambor. Wtóruje mu prezes Michał Marusik, który uważa, że uda się przed sądem obalić decyzję PKW.
ZOBACZ TAKŻE: Korwin-Mikke już nie jest szefem KNP. Założy nową partię?>>>