Ponieważ skala problemu jest przeogromna, środki do jego rozwiązania także nie są zwyczajne. W ubiegłym roku deficyt Wysp wyniósł 155 mld funtów, co stanowi 10,5 proc. PKB. To najgorszy wynik ze wszystkich głównych europejskich gospodarek. Wiadomo, że są potrzebne ostre cięcia wydatków i podwyżki podatków, by zrównoważyć finanse państwa.

Reklama

Gabinet Davida Camerona nawiązał więc współpracę z Facebookiem, najpopularniejszym portalem społecznościowym, by dowiedzieć się od ludzi, gdzie robić oszczędności. Na portalu została utworzona specjalna strona fanowska Spending Challenge Channel, na której 23 miliony brytyjskich użytkowników Facebooka mogą zgłaszać swoje propozycje cięć w wydatkach.

Już wiadomo, że z autorami najbardziej przemyślanych (przynoszących największe oszczędności?) pomysłów spotka się kanclerz skarbu George Osborne oraz że zostaną one przesłane do odpowiednich ministerstw, które są zobowiązane do przeprowadzenia cięć.

Na tym flirt torysów z Facebookiem się nie kończy. Konserwatyści zamierzają w ten sposób konsultować ze społeczeństwem inne swoje pomysły, by dzięki temu wciągnąć Brytyjczyków – jak ujął to premier Cameron – w robienie polityki.

Reklama