Jak podaje wprost.pl za programem "Po Prostu" TVP1 Cieszewski podczas współpracy zajmował się kolportażem i drukowaniem pisma "Wola". Pod koniec 1982 roku otrzymał paszport i w 1983 roku wyjechał na stałe do Kanady.

Reklama

W rozmowie z Tomaszem Sekielskim naukowiec stwierdził, że informacje na temat jego współpracy z SB są kłamstwem i esbecką drukarnią.

Tymczasem według dokumentów współpraca Cieszewskiego z SB miała zostać zawieszona w 1985 roku, a większość papierów związanych z tą sprawą zniszczono na polecenie płk. Jana Lesiaka.

Co ciekawe, gdy Tomasz Sekielski na Twitterze zajawił swój program, to wkrótce po tym na portalu wpolityce.pl pojawił się obszerny tekst, w którym tuż przed emisją programu prof. Chris Cieszewski rozbrajał mającą wybuchnąć bombę.

Nigdy nie widziałem akt IPN, więc nie wiem, co one mówią, ale nigdy nie byłem i nie mogłem być agentem SB. Nigdy z nią nie kolaborowałem ani nigdy nikogo nie zdradziłem. Jeżeli ktoś twierdzi, że "coś na mnie jest", to kłamie - powiedział prof. Cieszewski w rozmowie z wpolityce.pl.

Na początku zaangażowałem się w NZS, ale z uwagi na różnicę zdań na temat sposobu działania organizacji, zrezygnowałem i poświęciłem się ruchowi Wola.Osobą odpowiedzialną za inwigilowanie mojej grupy był Maciej Kuncewicz. Dowiedziałem się o tym niedługo po tym, kiedy zostałem aresztowany. W mojej teczce założonej przez Służbę Bezpieczeństwa znajdowała się sprawa dotycząca "Woli”, organizacji, dla której Kuncewicz wydrukował pewne materiały, oznaczając każdą stronę napisem "Drukarnia NIL". Kiedy zostałem aresztowany przez SB, powiedziałem, że niczego nie podpiszę i że wolę raczej trafić do więzienia. Funkcjonariusze odpowiedzieli na to, że jeśli pójdę siedzieć, razem ze mną trafią do więzienia jeszcze inni związani ze mną ludzie, o których działalności SB dowiedziała się od Kuncewicza. Kiedy to usłyszałem, odpowiedziałem, że potrzebuję kilku dni do namysłu. Dostałem czas do poniedziałku, a w piątek wsiadłem na pokład samolotu odlatującego do Kanady. W poniedziałek funkcjonariusz SB zatelefonował do mojej matki, od której dowiedział się, że przebywam w Kanadzie. Esbek zmusił moją matkę do spotkania z nim, na nic jednak to się nie zdało. Matka była już weteranką odmawiania współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa - powiedział prof. Chris Cieszewski.

Naukowiec podczas jednego z posiedzeń parlamentarnego zespołu Antoniego Macierewicza, głosił m.in., że smoleńska brzoza była złamana już pięć dni przed katastrofą w Smoleńsku.