"Zginęli posłowie i senatorowie wszystkich klubów parlamentarnych. Zginęli w drodze na uroczystości w Katyniu, gdzie 70 lat temu ginęły tysiące Polaków" - mówił Bronisław Komorowski.

Reklama

"Nie ma dziś podziału na lewicę i prawicę, poglądy nie mają znaczenia. Łączymy się w bólu z rodzinami ofiar i w trosce o dalsze losy osieroconej ojczyzny" - mówił dalej marszałek Sejmu.

Komorowski wyjaśniał, że konstytucja nakłada na niego jako marszałka Sejmu obowiązek zapewnienia ciągłości władzy głowy państwa. Zadeklarował, że w związku z tym w ciągu dwóch tygodni ogłosi termin wyborów prezydenckich. Ale najpierw chce się skonsultować ze wszystkimi klubami parlamentarnymi.

Apelował o uszanowanie żałoby narodowej. "Połączmy się w żałobie, w wymiarze życia wspólnotowego, jak i prywatnwego" - mówił. "Składam hołd wszystkim, którzy zginęli w katastrofie" - kontynuował. Przyznał, że swe słowa kieruje przede wszystkim do bliskich prezydenta - jego matki, córki i brata. "W tych trudnych dniach dla naszej ojczyzny bądźmy wszyscy razem" - zakończył Komorowski.