- Nagroda nie została zlikwidowana. Zarząd PAP nie zajmował się w ogóle tą kwestią. Doniesienia niektórych mediów na ten temat nie opierają się na faktach, lecz są po prostu zwykłymi plotkami - mówi Dmochowski, cytowany przez press.pl.

Reklama

Informację o likwidacji nagrody przekazała Alicja Kapuścińska. - Dowiedziałam się w jakiejś takiej luźnej rozmowie z dwóch źródeł niezależnych od siebie i oboje powiedzieli to samo, że nowy prezes wypowiedział się, że w tym roku nagrody nie będzie, ale nie tłumacząc czy będzie na przyszłość, ani też dlaczego nie będzie - wyjaśniała w rozmowie z TVN24 wdowa po dziennikarzu.

TVN24 bezskutecznie próbowała uzyskać od prezesa Polskiej Agencji Prasowej odpowiedź na pytania, dlaczego odwołał konkurs i czy odwołana jest tylko tegoroczna edycja. Stacja poinformowała, że jej dziennikarzom udało się jedynie potwierdzić u sekretarza kapituły konkursu, iż nagroda rzeczywiście nie zostanie przyznana. Zdaniem wdowy po reportażyście, prezes PAP użył "takiego krzywdzącego określenia: Kapuściński komuch, nie będziemy robić jego nagrody".

Ustanowiona przez Polską Agencję Prasową cztery lata po śmierci Ryszarda Kapuścińskiego nagroda trafiała do najlepszych reportażystów. Alicja Kapuścińska zasiadała w kapitule nagrody imienia jej męża, wieloletniego dziennikarza PAP i nagradzanego reportażysty.