"Spirit" jeździ po Marsie, zbierając najważniejsze informacje o tej planecie. Jednak przypadkowe znalezisko może okazać się najcenniejszym w historii całej misji. Bo czaszka przypominająca ludzką i to na planecie, na której nigdy nie stanęła ludzka noga, może być dowodem, że nie jesteśmy w kosmosie sami. Oczywiście jeśli to faktycznie kości, a nie na przykład specyficznie ułożone kamienie, które udają czaszkę.
Ostatnie dni są zresztą pełne marsjańskich ciekawostek. Najpierw odkryto tam resztki wody, a teraz kości. Może się więc okazać, że wszystkie opowieści science fiction o życiu na Czerwonej Planecie wcale nie są bajkami.