Że ośmiu na dziesięciu Polaków woli wydać własne pieniądze na TVP i Polskie Radio niż oddać to prawo politykom decydującym, na co w budżecie państwa pieniądze są, a na co akurat ich zabraknie.
Nie chcemy politycznych mediów publicznych. Ani takich, w których jedna opcja decyduje, kogo zapraszać, ani takich, w których inna decyduje, że to skrajne upolitycznienie i dlatego trzeba TVP zabrać pieniądze. Kłopot w tym, że to, jakie będą media publiczne, określą nam ci właśnie politycy. Dobrze, że wreszcie twórcy, zamiast tylko krytykować ich za hołdowanie partyjnym interesom, wzięli sprawy w swoje ręce i zgłosili własny projekt. Dziś politycy biją im brawo. Czy podniosą też ręce w kluczowym głosowaniu? I czy potem twórcy, którzy przejmą władzę na Woronicza czy Malczewskiego, sami nie pójdą w ślady polityków? Wówczas trzeba byłoby chyba pytać Polaków, czy w ogóle takich mediów jeszcze chcą.