Jednak nawet na tle produkcji PiS i PO seria „europejskich” spotów Sojuszu Lewicy Demoktratycznej wygląda wyjątkowo marnie: wulgarnie, agresywnie i głupio.
Dowcipy z „Maryjana” czy piskliwy głosik „spowiadający się księdzu” z głosowania na Platformę Obywatelską to samorodna amatorszczyzna, jaka mogłaby wyjść w domowego komputera jakiegoś lekko oszalałego antyklerykała. Tymczasem jest to oficjalna kampania do europarlamentu trzeciej partii w Polsce, która w swojej historii najnowszej miała trzech premierów i jednego prezydenta.
SLD miewa w sondażach od 5 do 10 proc. poparcia. Jego klipy wyglądają na dzieło niszowego ugrupowania, które ma od 0 do 1 procent poparcia i musi się ścigać z Libertasem. Może Napieralski powinien sobie poszukać miejsca na głębszym marginesie polskiej sceny politycznej. Bo kierowanie partią wchodzącą jednak do parlamentu, a nawet do europarlamentu, zdecydowanie przekracza jego możliwości.
___________________________________________________
NAJNOWSZE KOMENTARZE CEZAREGO MICHALSKIEGO:
>>> Nie zapracowaliśmy na swoje rocznice
gt;gt;gt; Co Wałęsa podpisał Ganleyowi