Platforma Obywatelska od wielu miesięcy była w cichym sojuszu z prezesem Farfałem. Dowodem na to jest dzisiejsze zachowanie ministra Grada. A nikt lepiej nie broni i nie reprezentuje interesów obecnego rządu w TVP niż prezes Farfał. Nagła próba – na granicy prawa a może nawet poza prawem – zakończenia przez ministra Grada walnego zgromadzenia, w momencie kiedy jest możliwość wyrzucenia największego szkodnika w historii TVP od 1989 roku świadczy o tym, że dla Platformy najważniejsze jest, żeby rządził Farfał. To dla PO istotniejsze niż nawet ratowanie własnego wizerunku. To co się teraz dzieje w telewizji, to połączenie rządów miłości z rządami neonazistów. A wtedy już tylko karabiny pozostają.

Reklama

>>> Gursztyn: TVP według PO: Mniej misji, więcej szmiry

Pan Piotr Farfał chętnie posługuje się prokuraturą, siłą, policją, ale to pasuje do wizerunku człowieka, który wywodzi sie z neonazistowskiej organizacji. Natomiast najbardziej szokuje mnie to, że on dostaje poparcie rządu, który ogłosił się najbardziej liberalnym w Polsce. Mamy do czynienia z cynizmem posuniętym do granic absurdu. Ja rozumiem, że Platforma specjalnie nie przejmuje się swoim programem, ale oficjalna obrona i to taka żeby ryzykować zarzuty złamania prawa przez urzędującego ministra dla byłego neonazisty to rzeczywisćie nawet jak na moje wyobrażenia przekroczyło to co sobie mogłem w tej sprawie wymyślić,

Media publiczne upadały od wielu lat. W tej chwili, skoro mamy już tylko telewizję rządową, to może nawet lepiej, że rządzi nią były neonazista, no bo wszytko jest jasne – poglądy nie mają znaczenia. Liczy się tylko władza i kasa.

Reklama