W elementarzu biskupom nie podobała się obecność smoków, raków i ślimaków. Na synodzie, według abp. Stanisława Gądeckiego, odchodzi się od nauczania Jana Pawła II. - Arcybiskupowi nie podoba się to, że teraz Kościół ma być miłosierny, czy to oznacza, że przedtem był niemiłosierny - pyta Monika Olejnik w komentarzu w "Gazecie Wyborczej".
CZYTAJ WIĘCEJ: Synod, który zmieni Kościół? A może hierarchowie przegłosują papieża?>>>
Część biskupów w Watykanie obawia się uderzenia w rodzinę. Pogromcy smoków z Warszawy muszą walczyć z biskupami, którzy są miłosierni wobec środowiska homoseksualistów - pisze dziennikarka i ironicznie cytuje ks. Dariusza Kowalczyka, który zapewniał we Frondzie, że "nie można ulegać pseudomiłosiernym koncepcjom".
Niestety, mają pecha - pisze Olejnik o polskich biskupach. - Choćby zbuntowali swoich kolegów z synodu, to i tak najważniejsze jest słowo papieża Franciszka. Jak każe być otwartym na homoseksualistów, to tak musi się stać - dodaje.