Do stolicy Węgier przylatuje prezydent Rosji Władimir Putin. Wraz z Viktorem Orbanem ma podpisać nową umowę na dostawę gazu. Okazją do wizyty 70. jest rocznica odbicia Budapesztu przez Armię Czerwoną z rąk reżimu Horthy'ego i Niemców. Igor Janke mówił w radiowej Jedynce, że nie rozumie jak Orban - niegdyś zatwardziały antykomunista - może w obecnej sytuacji przyjmować Putina. Podzielam to zdziwienie, pisałem książkę o Orbanie, miałem okazję z nim rozmawiać, to postać, która mnie fascynuje i interesuje, ale to jest trudne dla mnie do zaakceptowania - komentował prezes Instytutu Wolności.

Reklama

Igor Janke przekonywał, że Viktor Orban po zmasowanej krytyce jego polityki przez Unię Europejską, szuka sojuszników na Wschodzie. Szef Salonu24.pl powiedział, że przez politykę węgierskiego rządu przemawia rozczarowanie brakiem współpracy przy projektach energetycznych ze strony Zachodu, w tym także Polski. To interesy, których nie udało się załatwić, wysocy urzędnicy węgierscy narzekali na to w rozmowach prywatnych, bo oficjalnie o tym nie mówili, że nie otrzymali wsparcia ze strony USA na projekty na Adriatyku, które też nie wyszły - mówił publicysta, dodając, że współpracownicy Viktora Orbana mówili o pilnym zapotrzebowaniu Budapesztu na gaz.

Igor Janke powiedział, że zdaniem węgierskiego rządu, finansowana przez Rosję rozbudowa elektrowni atomowej w Paks, nie uzależni ich od Moskwy. Gość radiowej Jedynki ocenił również, że w pierwszej kolejności Unia, w tym także Polska, powinna przywrócić Viktora Orbana Europie Środkowej.

CZYTAJ TEŻ: Klub państw rozumiejących poczynania Kremla>>>