Europejski Trybunał Praw Człowieka odrzucił odwołanie polskiego rządu na wyrok orzekający wielokrotne naruszenie Europejskiej Konwencji Praw Człowieka.
Radosław Sikorski uważa, że sprawa więzień powinna była pozostać tajna. - Przeciek w ich sprawie nie wypłynął z naszego kraju - podkreśla. Zdaniem marszałka, wyrok to skutek nadgorliwości nie tylko w podejmowaniu decyzji politycznych, ale także jeśli chodzi o badanie tej sprawy przez wymiar sprawiedliwości. Przypomniał, że tylko w Polsce toczy się śledztwo w tej sprawie.
Trybunał w Strasburgu uznał, że Polska będzie musiała zapłacić skarżącym - więźniom ośrodka w Starych Kiejkutach - po 100 tysięcy euro zadośćuczynienia.
Rano w Trójce minister spraw zagranicznych Grzegorz Schetyna zapowiedział, że zastosujemy się do wyroku trybunału.