Jak zaznaczył Cejrowski, Trump "chce przywrócić Ameryce jej dawną świetność". – Ameryka była wielka, a teraz, za sprawą Obamy i Clintonowej, została sprowadzona do roli petenta, dłużnika i przegranego - stwierdził na łamach "Do Rzeczy" podróżnik.
Cejrowski zdiagnozował też przyczyny zwycięstwa Trumpa. – Biali ludzie mają dość przepraszania za to, że są. (…) To żadna wina, to po prostu moja cecha osobnicza i wcale nie mam ochoty za to przepraszać. Na podobnej zasadzie zagłosowali na Trumpa chrześcijanie, którzy mają dość przepraszania za to, że praktykują wiarę; dorobkiewicze, którzy mają dość przepraszania za to, że wypracowali majątek… I tak dalej – ocenił w gazecie Cejrowski.
Podróżnik dodał, że Trump "zgromadził cała masę różnorodnych ludzi". – Proszę poczytać w internecie: "Jestem pederastą i głosuję na Trumpa, bo mam dość gejowskich parad". "Jestem Murzynem i głosuję na Trumpa, bo mam dość przywilejów dla czarnych, chce awansować o własnych siłach" – wymieniał Wojciech Cejrowski.