Uwielu ludzi pojawia się reakcja gniewu na psychopatycznego ludobójcę. Kiedy już wielokrotnie ibezsilnie zelżymy wstrętne ruskie bydlę, wkońcu przychodzi do głowy odpychana na co dzień myśl: „Czym można ugłaskać potwora, aby zechciało mu się zrezygnować zdalszej wojny?”.
Dołączymy wtedy do ogromnej rzeszy Europejczyków, którzy zmęczeni obrazami uśmierconych Ukraińców, wzdychają: „No, niech ktoś coś z tym wreszcie zrobi!”. Tak się składa, że tym kimś jest Putin. O czym właśnie przypomniał Rosji oraz światu. Sądząc z tego, co czytamy u ekspertów, „szantaż Putina się nie uda”. Naprawdę? Przywódca Rosji zapowiada więcej wojny, która mu nie wychodzi, czym „bardzo ryzykuje”. Na pewno? Ocena z zewnątrz, czy Putin ryzykuje, rozwiewając złudzenia w sprawie pokoju, jest oparta na intuicjach i wróżbach.