W liście, który pojawił się w serwisie Facebook na profilach podziekujPremierowi.pl oraz Kancelarii Premiera, a także na stronie www.premier.gov.pl, Donald Tusk pisze o konieczności debaty na temat planowanych przez rząd regulacji:

Reklama

"Moi Drodzy!

Fakt, że tak wielu z Was zdecydowało się zabrać głos w sprawie ustawy wprowadzającej rejestr stron niedozwolonych to znak, że trzeba się spotkać i porozmawiać na ten temat.

Uważnie śledzę Wasze opinie, komentarze, pytania i wątpliwości. Zdecydowałem, że jeszcze raz przyjrzę się projektowanej ustawie. Intencją mojego rządu jest zapobieganie wykorzystywania Internetu do rozpowszechniania pornografii dziecięcej, oszustw finansowych czy nielegalnych gier hazardowych, a nie ograniczanie wolności w sieci. Spróbujmy to razem pogodzić. W związku z tym zapraszam Was do debaty, która odbędzie się w przyszłym tygodniu.

Reklama

Donald Tusk"

Co na to internauci? Ci, którzy skomentowali wpis jako pierwsi, są sceptyczni. Są jednak i tacy, któzy doceniają Tuska za to, że dostrzegł sprzeciw, jaki podniósł się w internecie po ogłoszeniu przez rząd planów stworzenia rejestru stron niedozwolonych.

To właśnie m.in. na Facebooku powstała strona fanowska "Niech rząd odczepi się od internetu", gdzie w ciągu kilku dni zebrało się kilka tysięcy osób.

>>> Czytaj więcej o akcji sprzeciwu przeciwko internetowym planom rządu