Trzeba się było z tym liczyć od dawna. Już w ubiegłym roku komisja konstytucyjna PE mówiła, że podział euromandatów zaczyna być niesprawiedliwy. Tym bardziej że do Unii weszły niedawno Rumunia i Bułgaria. Komisja twierdziła, że lepiej na nowo rozdzielić mandaty niż dostawić w sali parlamentu kilkadziesiąt krzeseł.

Reklama

Parlament Europejski poszedł krok dalej. W głosowaniu zdecydował, że meble nawet z sali wyniesie. Większość europosłów opowiedziała się za tym, by od czerwca 2009 roku w PE zasiadało nie 784, lecz 750 deputowanych. Niestety, stało się to m.in. kosztem Polski. Zamiast 54 europosłów będziemy mieli 51.

Razem z Polską mandaty straci też 16 innych państw. Jednak Polskę dotknie to procentowo najmocniej. A to z powodu statystyk. Przykład? Hiszpania ma tylu samo europosłów co Polska. Jednak dane demograficzne są bezwzględne - już teraz Hiszpanów jest o 4 mln więcej niż Polaków. Do 2030 roku różnica ta ma wzrosnąć do przeszło 9 mln.