Polityk PiS i tak zwany trzeci bliźniak przyznaje, że takich zachowań brakowało w rządzie Prawa i Sprawiedliwości. "To jest kłanianie się wyborcom <tak, wsłuchujemy się w Was, tak - macie rację, tak - traktujemy Wasze niezadowolenie poważnie>" - wylicza Ludwik Dorn. "To jest potrzeba istotna, emocjonalna. Krótkotrwała, bo narastają problemy, które nie są w ogóle rozwiązywane" - dodaje.

Reklama

Jakie to problemy? Według Ludwika Dorna, już na jesieni Polakom dadzą się we znaki rosnące ceny energii i niezałatwione problemy ze służbą zdrowia. Dlatego ma jedną ważną radę dla rządu Donalda Tuska. "Zacząć zastanawiać się nad jesienią" - mówi.

Dorn nie ukrywa też, że opozycja nie będzie ułatwiać ministrom życia. Wotum nieufności powinni spodziewać się przede wszystkim szefowa resortu zdrowia Ewa Kopacz oraz minister infrastruktury. "Co się dzieje z budową autostrad to jest już całkowita nieudolność i na tle pana Grabarczyka pan minister Polaczek wygląda jak wulkan energii i pomysłowości" - wspomina PiS-owskiego ministra infrastruktury Jerzego Polaczka.