Jan Rokita, jeden z filarów Platformy Obywatelskiej, usunął się w cień, gdy jego ukochana Nelli zaangażowała się w działalność Prawa i Sprawiedliwości. Chciał w ten sposób zapobiec nieuchronnemu kryzysowi w małżeństwie. Spokój nie trwał jednak długo - pisze "Fakt".

Reklama

Szef klubu PO Zbigniew Chlebowski zapowiedział właśnie zaangażowanie Jana Rokity w prace nad zmianami ordynacji wyborczej. I ta informacja wywołała chyba kolejny kryzys w małżeństwie Rokitów - uważa bulwarówka. Pan Jan będzie przecież przygotowywał zmiany, przeciw którym ostro protestuje partia żony. Tak czy inaczej, podczas weekendowego spaceru po krakowskim rynku nie było między Rokitami ani trochę romantyzmu.

Nie rozmawiali ze sobą, nie szeptali czułych słówek, ani nie trzymali się za ręce. Gdyby ktoś ich nie znał, przez myśl by mu nie przeszło, że są parą. Nelli Rokita trzymała w ręku wprawdzie czerwoną różę, ale dostała ją od... przypadkowo spotkanego kwiaciarza - pisze bulwarówka".