Jak się okazuje, żona byłego posła PO Nellu Rokita, która z hukiem wyparła go z polityki, to świetna gospodyni. I właśnie w kuchni dogadza jak może mężowi, który po rezygnacji z politycznej aktywności smętnie przesiaduje w domu.
Pani poseł Rokita sama robi zakupy i pichci ulubione potrawy męża. "Przekonałam Janka do jedzenia włoszczyzny" - cieszy się posłanka PiS, pokazując pełny koszyk dziennikarzom "Faktu". "To ważne, bo warzywa to samo zdrowie" - dodaje.
Były poseł nie żyje jednak samą marchwią czy pietruszką. Uwielbia białe mięsko z kurczaka - relacjonuje "Fakt". A żona przyrządza mu je według starej, rodzinnej receptury. Posłanka PiS doskonale pamięta, jak kurczaka właśnie przygotowywała jej mama, kiedy mieszkali w Kirgistanie. "Przepis nie jest skomplikowany, a danie smakuje znakomicie" - przekonuje bulwarówkę.
Do przyrządzenia potrawy wystarczy kurczak, marchewka, cebula, ryż, przyprawy i rodzynki. "A do tego najlepszy na świecie polski słony ogórek i wytrawne wino" - mówi Nelly Rokita. I dodaje, że do posiłku niezbędne są także… świece. W ich blasku wszystko smakuje jeszcze lepiej.
Czy po takim romantycznym i smacznym obiedzie Jan Rokita nabierze sił do powrotu do polityki? - pyta "Fakt".