"W kilku sprawach minister Kamiński przesadził, ale nie jest to wystarczający powód, aby brutalnie skracać kadencję szefowi CBA"- powiedział szef rządu.

Reklama

Dodał, że nie spodziewał się żadnych sensacji po raporcie Pitery. "Nie zlecałem przeprowadzenia śledztwa przy pomocy działań operacyjnych, tylko zebranie informacji tak, aby wyrobić sobie opinię, czy minister Kamiński przekroczył swoje uprawnienia i przesadził, kiedy był szefem CBA za rządów PiS. Tzn. mówiąc krótko, czy może dalej pełnić tę funkcję" - mówił Tusk na środowej konferencji prasowej w Krakowie.

Nowa komisja śledcza

"Centralne Biuro Antykorupcyjne w kontekście ustalonych faktów" - to tytuł raportu Julii Pitery, pełnomocnika rządu ds. walki z korupcją. Już we wstępie można przeczytać, że "ustawa o CBA budzi dyskusje w zakresie szczegółowych rozwiązań" - podaje TVP Info. "Stawiane zarzuty o przekraczaniu uprawnień i nadużywaniu władzy w trakcie spektakularnych akcji wymagają wyjaśnienia co do ich rzeczywistego występowania oraz - w razie ich stwierdzenia - jak mogło do tego dojść" - czytamy w dokumencie.

Reklama

Pitera podkreśla też, że CBA "rozpoczęła działalność bez kluczowych dla jej funkcjonowania aktów wykonawczych, bez osób znających pragmatykę służb specjalnych (...) Trzeba odpowiedzieć na pytanie, czy zaniechania legislacyjne były wynikiem zwykłego niedbalstwa (co jest oczywiście niedopuszczalne w działaniu żadnej istytucji publicznej), czy też było to działanie zamierzone, które pozwoliło na uznaniowość i dostosowywanie środków do załozonego z góry celu”.

Stawia też inne pytania. "Czy fiasko spektakularnych akcji było wynikiem nieprzygotowania służby do realizowania swoich zadań, czy CBA oddziałowywało na bieżącą politykę i czy to oddziaływanie bylo inspirowane?". Sugeruje też, że odpowiedzi powinny paść przed sejmową komisją śledczą.

Dorsze na kolacje

Reklama

"Pani Pitera zajmowała się śledzeniem dorszy, które mógł zjeść na kolację ktoś z poprzedniego rządu. Dowiedzieliśmy się tego, o czym wiedzieliśmy wcześniej" - tak w TVN24 ocenił raport Zbigniew Ziobro. "Dowiedzieliśmy się znowu tego, o czym wiedzieliśmy już wcześniej. Pani Pitera powtarza gazetowe informacje, które zostały wcześniej rozstrzygnięte przez prokuraturę" - dodał były minister sprawiedliwości.

"To materiał propagandowy skupiony głównie na próbie udowodnienia, że CBA jest służbą polityczną" - powiedział poseł PiS Antoni Macierewicz w TVP Info. "Raport skupia się na różnych drobnych nieprawidłowościach, które w olbrzymiej większości są materiałem znanym już od dawna" - dodał.

Z kolei Paweł Graś z PO stwierdził, że nie rozumie dlaczego wszyscy spodziewali się po raporcie czegoś zaskakującego. "Pitera uporządkowała wszystkie wątki, informacje, zarzuty i zastrzeżenia, które pod adesem CBA, które były w różny sposób i przez różne instytucje formułowane" - oświadczył. Dodał, że nie ma potrzeby powoływania kolejnej komisji śledczej w sprawie CBA. "Raportem zajmą się komisje, które już w Sejmie działają. A kilkoma wątkami zajmuje się już prokuratura" - powiedział.