PSL chce, by tytuł "aktora" przysługiwał jedynie tej osobie, która "ukończyła studia wyższe aktorskie" albo ma "kwalifikacje zawodowe potwierdzone egzaminem złożonym przed komisją powołaną przez organizację zbiorowego zarządzania (…) lub Ministra Kultury i Sztuki”.

Reklama

"Ten projekt jest skandaliczny i nie do przyjęcia. Wystarczy go przeczytać" - mówił Janusz Palikot w Radiu ZET. I dodaje: "To jakieś PRL-owskie bzdury. Tak idiotycznej propozycji po koalicjancie się nie spodziewałem".

To jednak jeszcze nie wszystkie pomysły PSL dotyczące środowiska aktorskiego. Ludowcy proponują w ustawie także wprowadzenie dla aktorów obowiązku... szybkiej nauki tekstu i powściągliwości w krytykowaniu kolegów po fachu. Chcą też, żeby aktorzy mieli prawo do udziału w dochodach ze sprzedaży biletów i maksymalnie dziesięciogodzinny dzień pracy.