W wyniku nowych przepisów o ponad połowę zmniejszą się emerytury autorów stanu wojennego, m.in. generałów Wojciecha Jaruzelskiego i Czesława Kiszczaka, którzy otrzymują co miesiąc po około 8 tys. zł.
Znacznie obniżą się dochody 25 byłych generałów SB, których pobory spadną z 7,3 tys. do 2,5 tys. zł. Średnie świadczenia ponad 10 tys. innych oficerów SB zmniejszą się nawet do 900 zł miesięcznie, a kolejnych 8,5 tys. niższych rangą funkcjonariuszy czeka najniższa możliwa emerytura - 654 zł.
"Obniżenie emerytur esbekom pozwoli zaoszczędzić nawet 600 mln zł" szacuje poseł PO Sebastian Karpiniuk, jeden z autorów regulacji.
SLD, które walczyło z tą ustawą w Sejmie i Senacie, nie składa broni. "Kiedy zostanie opublikowana w Dzienniku Ustaw, zaskarżymy ją do Trybunału Konstytucyjnego. Ta ustawa wprowadza zasadę odpowiedzialności zbiorowej, jest zemstą polityczną" - mówi poseł Sojuszu Janusz Zemke.
"To nie jest żadna zemsta polityczna, ale akt sprawiedliwości dziejowej, dotyczy Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego, która wprowadziła stan wojenny oraz służb specjalnych PRL, utworzonym na walkę ze społeczeństwem" - odpowiada mu Marek Bierancki z PO.
Przypomniał, że 1990 roku zniesiono przywileje emerytalne osobom zajmującym kierownicze stanowiska w organach PZPR, ZSL, SD oraz centralnych organach organizacji spółdzielczych. TK uznał, że była ona zgoda z prawem. "Ta ustawa została przygotowana w taki sposób, żeby była zgodna" - Bierancki.
Ustawa odbierająca ubekom oraz esbekom emerytalne przywileje ma zacząć obowiązywać w 2010 roku.