"Też leciałem Lufthansą i też chciałem położyć płaszcz na wolnym miejscu. Trafiłem, tak samo jak Rokita, na bardzo niemiłą stewardessę, ale do awantury nie doszło, bo jestem osobą mniej wyczuloną na własnym punkcie, niż Rokita" - mówi Palikot portalowi onet.pl.
"Postanowiłem, że nie będę latał Lufthansą i od pięciu lat tego nie robię. Incydent był na pewno przykry dla Rokity" - uważa poseł.
Palikot, w przeciwieństwie do Rokity, może o wiele spokojniej żyć z myślą, że nie może latać dużą lotniczą linią. Ostatecznie, poseł PO ma własny samolot i to z pełnym barkiem.