Otoczenie prezydenta i premiera zapewnia, że Gągor będzie szefem sztabu przez drugą kadencję. Pierwsza zakończyła się w czwartek. Jednak dopiero tego dnia minister obrony Bogdan Klich, szef BBN Aleksander Szczygło oraz prezydent Lech Kaczyński uzgodnili, kto obejmie to stanowisko.
Klich był na urlopie. Przerwał go i przyjechał do Pałacu Prezydenckiego. Jak zapewnia BBN, tuż po ustaleniach wniosek z prośbą o podpis premiera przesłano do kancelarii Tuska. Ale premier nie zdążył go podpisać.
>>> Prezydent wybrał armii dowódcę
Rzecznik rządu Paweł Graś tłumaczył, że to wszystko przez napięty kalendarz szefa rządu. "W czwartek premier był w Olsztynie i Gdańsku, w piątek zaś w Hamburgu. Zapewniam, że nominacja będzie kontrasygnowana" - tłumaczył Graś. Zdaniem rzecznika Pałac Prezydencki ponosi część winy: "Do ostatniego momentu nie było wiadomo, kto otrzyma nominację" - dodaje Graś.
Tymczasowo sztabem dowodzi zastępca Gągora wiceadmirał Tomasz Mathea.