Polscy dyplomaci, z którymi rozmawiał DZIENNIK, przekonują, że Rosja nie zaangażuje się w powstrzymanie irańskich ambicji atomowych, co mają jej proponować Stany Zjednoczone w zamian za rezygnację z planów budowy tarczy antyrakietowej w Polsce i Czechach. To bowiem zbyt cenny sojusznik w rywalizacji z USA. Kreml jest też głównym dostawcą paliwa nuklearnego, a także technologii jądrowej wykorzystywanej w elektrowni atomowej w Bushehr.

Reklama

>>>Od amrykańskiej tarczy ważniejsze jest NATO

Zdaniem źródeł w MSZ testem stanu polsko-amerykańskich stosunków po objęciu władzy przez Obamę będzie teraz wypełnienie przez Amerykanów obietnicy umieszczenia pod Warszawą baterii rakiet Patriot. Właśnie w tym tygodniu rozmowy w tej sprawie prowadzi w Pentagonie wiceminister obrony Stanisław Komorowski.

Polski rząd musi się spieszyć. "New York Times" napisał, że w wysłanym trzy tygodnie temu tajnym liście do prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa Barack Obama zapowiedział, że Stany Zjednoczone zrezygnują z tego projektu, jeśli Rosja pomoże w powstrzymaniu atomowych ambicji Iranu. Prezydent USA ujawnił, że jego list do prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa nie zawierał propozycji zwiększenia przez Rosję nacisków na Iran w zamian za rezygnację przez USA z planów odnośnie do tarczy antyrakietowej.

>>> Obama i Miedwiediew przyznali się do listu

"W tym liście napisałem to, co mówiłem także publicznie, a mianowicie, że system obrony antyrakietowej, o którym mówiliśmy w Europie, nie jest skierowany przeciwko Rosji, tylko przeciwko Iranowi" - oznajmił Obama podczas spotkania z dziennikarzami w Białym Domu w obecności premiera Wielkiej Brytanii Gordona Browna.

Również sekretarz stanu Hillary Clinton nie potwierdza rewelacji amerykańskiego dziennika. Ale przyznaje, że o tarczy będzie rozmawiać w piątek z Rosjanami.

Reklama

Ta amerykańska inicjatywa została podjęta bez wiedzy Polski. "W czasie rozmów w zeszłym tygodniu ministra Sikorskiego w Departamencie Stanu Hillary Clinton nie wspomniała ani o wysłaniu listu, ani o pomyśle rozmów z Rosjanami w sprawie tarczy" - przyznaje w rozmowie z DZIENNIKIEM rzecznik MSZ Piotr Paszkowski. Także sam szef naszej dyplomacji Radosław Sikorski zaraz po pojawieniu się w rosyjskiej prasie pierwszych sygnałów o liście Obamy w poniedziałek wieczorem podtrzymywał w telewizji Polsat News: "Z informacji od amerykańskich sojuszników wynika, że na szczeblu prezydenckim o przyszłości tarczy nie było mowy".

>>> USA Negocjują tarcze bez nas

Nasi dyplomaci przyznają, że jeśli Waszyngton nas nie uprzedził o rozmowach z Rosjanami, to jest to niepokojące zjawisko. Politolog Grzegorz Kostrzewa-Zorbas: "Cofamy się o 20 lat, bo Bill Clinton i George W. Bush konsultowali swoje główne posunięcia dotyczące Polski w rządem w Warszawie".

Jego zdaniem Demokraci wrócili do swojej tradycyjnej koncepcji opierającej bezpieczeństwo USA na odstraszaniu nuklearnym i kontroli zbrojeń z Rosją. "Dlatego nie zamierzają forsować pomysłu tarczy" - dodaje Kostrzewa-Zorbas.

"New York Times" napisał, że list od Obamy miał do Moskwy osobiście zawieźć podsekretarz stanu William Burns. To wysoki rangą dyplomata, który w ostatnich miesiącach wyróżnił się daleko idącym sceptycyzmem wobec pomysłów przyjęcia Ukrainy i Gruzji do NATO. Pismo miało zawierać jasną ofertę zaniechania przez USA budowy tarczy, o ile Rosja przekona Iran do porzucenia planów zdobycia broni jądrowej.

Co na temat amerykańskiej propozycji sądzi Kreml? Prezydent Dmitrij Miedwiediew odpowiedział krótko: "Łączenie sprawy tarczy z problemem Iranu nie jest konstruktywne".

A szefowa amerykańskiej dyplomacji Hillary Clinton zapowiedziała, że o tarczy będzie rozmawiała z Rosjanami w piątek. W Genewie spotyka się z szefem rosyjskiego MSZ Siergiejem Ławrowem. "System tarczy antyrakietowej zawsze był pomyślany, aby zabezpieczyć się przed pociskami, które mogłyby przylecieć z Iranu. Takie jest nasze stanowisko. Wytłumaczyliśmy je Rosjanom i chcę o tym dogłębnie rozmawiać" - zapowiedziała Clinton.

Okazją do kontynuacji rozmów ma też być szczyt krajów G20 w Londynie, na którym po raz pierwszy Obama spotka się z Miedwiediewem.