Minister finansów Jacek Rostowski tuż przed debatą powiedział, że deficyt budżetu na koniec lutego wyniósł 5,5 miliarda złotych, a wstępne dochody są o około miliarda złotych wyższe od planowanych. Szef resortu finansów zaznaczył, że wpływ na wysokość deficytu miały między innymi wyższe wydatki przeniesione z ubiegłego roku, wyższa składka do Unii Europejskiej oraz wyższy koszt obsługi zadłużenia zagranicznego.

Reklama

>>> Minister finansów zrugał prezesa PiS

Jest niemal pewne, że partia Jarosława Kaczyńskiego ostro skrytykuje Tuska za to, że nie przyszedł do Sejmu. Zemści się w ten sposób na Platformie, która dwa tygodnie temu nie zostawiła suchej nitki na Jarosławie Kaczyńskim. Lider PiS nie pojawił się bowiem na debacie poświęconej kryzysowi, choć najgłośniej się jej domagał.

>>> Kaczyński: bo klimatyzacja była za mocna

"Widać, że zmiana wizerunku była zbyt płytka, bo należy się też nauczyć, żeby mówić o ekonomii i gospodarce. Tydzień w Klarysewie ewidentnie nie wystarczył, żeby pan prezes czuł się komfortowo, mówiąc z tej mównicy o tych sprawach" - grzmiał wówczas minister Rostowski .

Prezes PiS tłumaczył później swoją nieobecność działającą klimatyzację w sali obrad plenarnych Sejmu.