Aleksander Kwaśniewski, który otworzył konferencję "10 lat Polski w NATO" ocenił, że wstąpienie tych trzech państw do Sojuszu wypełniło próżnię, jaka powstała po rozpadzie Związku Radzieckiego. Europa bała się dziury w systemie bezpieczeństwa, zwłaszcza że w tym czasie toczyła się wojna na Bałkanach.
Zdaniem byłego prezydenta Polska powinna być zdecydowanym orędownikiem współpracy NATO z Federacją Rosyjską. Ale podkreślił, że nie będzie to łatwe, "bo w opinii większości Rosjan NATO pozostaje wrogiem".
Aleksander Kwaśniewski dodał, że jest zwolennikiem przyjęcia do Sojuszu Ukrainy. Tym bardziej że NATO stoi przed poważnymi wyzwaniami. Państwa na Bliskim Wschodzie coraz częściej dysponują bronią masowego rażenia, szerzy się islamski ekstremizm i terroryzm, a rosnąca w siłę Rosja prowadzi często "agresywną" politykę.
Kwaśniewski przyznał, że wprowadzając Polskę do NATO, był zaszczycony, mogąc kontynuować dzieło swojego poprzednika Lecha Wałęsy. Dodał, że na rzecz akcesji działało kilka kolejnych rządów.