Lider Samoobrony oraz dwaj byli posłowie tej partii Krzysztof Filipek i Alfred Budner, skazani na grzywny po pięć tysięcy złotych, odwołali się od wyroków skazujących.
>>> Lepperowi pętla zaciska się wokół szyi
Nie odwoływała się prokuratura, ale posłania Leppera za kratki chciał w swej apelacji pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego, czyli spółki Polskie Młyny - następcy prawnego importera wysypanego zboża.
W ubiegłym roku sąd uznał trzech działaczy Samoobrony za winnych wysypywania zboża i odrzucił tłumaczenia, że działali w stanie "wyższej konieczności". Podejrzewali, że zboże jest skażone. Ale to podejrzenie nie potwierdziło się.
>>> Samoobrona chce do europarlamentu
Sędzia uznał wtedy, że Lepper był - jak wynika z jego karty karnej - sześć razy prawomocnie skazany, m.in. za fałszywe oskarżenie, groźby bezprawne, znieważenie prezydenta i funkcjonariuszy państwowych oraz organów konstytucyjnych. "Jeśli to nie stało na przeszkodzie w objęciu funkcji wicepremiera, to nie może stać na przeszkodzie złagodzeniu wyroku" - podkreślił sędzia, bo oskarżonym groziło do 5 lat więzienia.
Ale nawet takie złagodzenie nie zadowoliło Leppera i towarzyszy, więc się odwoływali. Alfred Budner zapowiadał, że nie zapłaci grzywny nawet po prawomocnym wyroku i będzie wolał pójść do więzienia. Teraz ma na to szansę.