Margueritte nie wycofuje się ze swoich stwierdzeń, zawartych w kontrowersyjnym artykule w "Le Monde diplomatique". Choć w pierwszej chwili był zaskoczony, że DZIENNIK dotarł do jego publicystyki w języku francuskimi z okresu, gdy Polska wchodziła do Unii.

Reklama

>>> Francuz z list PSL nie chciał Polski w Unii

"Przyjęcie tak wykrwawionej Polski może stać się dla Unii zatrutym jabłkiem. Nie tylko ze względu na nowe problemy, które zamierza stworzyć zwłaszcza dla francuskich rolników, ale również dlatego, że jest to kraj proamerykanizmu pierwotnego, który chce zostać koniem trojańskim Waszyngtonu w łonie Unii" - pisał w październiku 2002 roku w "Le Monde diplomatique".

Francuz wciąż ma krytyczne spojrzenie na polskie przemiany. Jego zdaniem wilczy kapitalizm jest sprzeczny z naukami papieża Polaka. A jego artykuł był przestrogą przed Polską afer, zdrady ideałów Jana Pawła II i poniżenia człowieka..

Reklama

Korespondent francuskiej prasy nie kryje się ze swymi socjalistycznymi poglądami. Jego zdaniem to, co stało się w Polsce, nie ma nic wspólnego z ideałami sierpnia 80. I tę ocenę podtrzymuje. Liczy na zmianę sytuacji, a nadzieję pokłada w polskiej młodzieży.

"Wszystko, co było ważne na świecie w ostatnich 50 latach, wywodziło się z Polski" - mówi dziś DZIENNIKOWI. "Więc Polacy powinni być dumni z siebie" - dodaje.

Tłumaczy też, że jego ostrzeżenie przed proamerykańską polityką Polski było sprzeciwem wobec polityki prezydent Busha. "Teraz, kiedy Busha już nie ma, wszystko wróciło do normy" - ocenia Margueritte.

Reklama

Kandydat PSL nie wycofuje się również ze stwierdzeń o korupcji i demoralizacji, choć zastrzega, żeby nie demonizować jego opisu. Zapewnia, że opisywał tylko to, z czym się osobiście spotkał, i podawał przykłady, które zna.

Margueritte twierdzi, że nie ostrzegał przed polskimi rolnikami. Chciał jedynie, żeby polskie rolnictwo nie przejmowało francuskiego modelu. Specyfika polskiej wsi, małe, rodzinne gospodarstwa to - według kandydata PSL na europosła - szansa na rozwój rolnictwa proekologicznego. Na jego produkty jest zbyt w Europie. "To lepsze, niż popełniać błędy, które Francja popełniła, idąc w masową produkcję i w wielkie gospodarstwa. W warunkach Polski to nie ma sensu" - tłumaczy Margueritte.

A co o francuskim dziennikarzu sądzą sami ludowcy? "Ja jestem mocno zaskoczony tą kandydaturą. Władze partii nawet mnie o niej nie informowały. Osobiście jestem przeciwny wciąganiu takich gwiazdek na listy wyborcze. Takie eksperymenty niedobrze się kończą" - mówi Eugeniusz Kłopotek z PSL.