Dziś w Polsce został wykryty pierwszy przypadek świńskiej grypy, choroby która zabiła już na całym świecie ponad 100 osób. Kobieta kilka dni temu wróciła z USA, teraz leży na oddziale zakaźnym w Mielcu. Na szczęście jej stan, która 2 maja wróciła ostatnio z USA jest dobry.

Reklama

>>>Piecha: Czas na rządowy plan pandemiczny

"Najwyższa gorączka jaką miała to 37,8. Ale ponieważ źle się czuła i kaszlała poszła do lekarza. I tu okazało się, że nasz system dobrze działa, bo lekarz od razu pobrał próbkę i wysłał do laboratorium" - mówi Kopacz.

W tej chwili służby już docierają do domów innych pasażerów tego lotu. "Pół godziny temu brakowało nam dosłownie kilku nazwisk, myślę, że teraz inspektorzy sanitarni są w drodze do wszystkich osób" - mówiła chwilę po 21.00 w TVN 24.

Zdaniem minister Polska jest dobrze przygotowana do walki z epidemią. "Proszę mi wierzyć jesteśmy przygotowani nawet lepiej niż wiele innych krajów europejskich. Dlatego po tej informacji nie ugięły mi się nogi. Byłam na to przygotowana. To nieuchronnie musiało nastąpić. w XXI wieku, gdy tak bardzo się przemieszczamy, latamy, wirus musi się rozprzestrzeniać".

Reklama

Kopacz dodała, że nie boi się chorób. "Jestem lekarzem miałam do czynienia z groźniejszymi chorobami, więc się nie boję".