"Wszystko było dogadane, prezes miał przyjść, ale nagle, kilka godzin przed wywiadem, poinformowano nas, że zamiast niego przyjść ma wicepremier Waldemar Pawlak. Potem w telewizji zobaczyliśmy prokuratora" - mówi jeden ze współpracowników Jarosława Kaczyńskiego.
"Wywiad szefa PiS, czy go się lubi, czy nie, jest wydarzeniem" - mówi nam jeden z wydawców TVP. Od czasu kiedy PiS jest w opozycji, wywiadów udziela rzadko. Ostatnio był w lutym gościem w programie Tomasza Lisa.
>>> TVP zmusza reporterów, by mówili o Libertas
Co na temat niedoszłej rozmowy ma do powiedzenia TVP? Rzecznik publicznej telewizji Daniel Jabłoński twierdzi, że program podejmuje najbardziej aktualne tematy. "Ponieważ 12 maja rozwinął się temat sfałszowania podpisu pod dokumentem dotyczącym wszczęcia śledztwa w sprawie Barbary Blidy, postanowiono zrezygnować z udziału przewidzianych wcześniej gości na rzecz obecności prokuratora Krawczyka" - odpowiedział na nasze pytanie.
Jednak oprócz oficjalnej jest jeszcze nieoficjalna wersja dotycząca wyproszenia Jarosława Kaczyńskiego z programu w TVP 1. Podobno stało się tak, bo obecni szefowie publicznej telewizji wywodzący się z Samoobrony i LPR do tej pory pamiętają upokorzenia ze strony Kaczyńskiego, jakie musieli znosić w trakcie koalicji z PiS.