"To było bardzo sprawne, pięknie wyćwiczone wystąpienie. Niestety, po raz kolejny usłyszeliśmy tylko nośne hasła. Bo gdyby wycisnąć treść wypowiedzi Tuska, to może mielibyśmy 3-4 zdania konkretów" - przekonuje Brudziński. "Widzieliśmy dobrego <cara>, który przed swoimi poddanymi wygłaszał zdania o powszechnej szczęśliwości. Wszystko było podlane sosem wizerunkowej nowomowy" - dodaje poseł PiS.

Reklama

>>> Tusk: Przyjmuję propozycję prezydenta

Donald Tusk na zakończenie swojego wystąapienia dotyczącego kryzysu stwierdził: "Polska może z tego kryzysu wyjść. Polacy mają powody u nas wiele rzeczy udają się lepiej. Polska jedyna UE zanotowała wzrost miejsc pracy. Mamy znaki nadziei. Spodziewamy się raportu GUS, że Polska jest na samym topie w UE, jeżeli chodzi o wzrost gospodarczy. Apeluję do wszystkich szczególnie do opozycji, aby wzięli serio słowa prezydenta. Aby Polacy zebrali się razem, powiedzieli - mamy wspólny plan, który wymaga zawieszenia broni. Jeżeli te słowa prezydenta są szczere, to jest to najlepsza dzisiaj nowina. Jeżeli tak się stanie, to Polska wygra z kryzysem. Tak jak 20 lat temu wygrała z czymś znacznie gorszym."

>>> Prezydent nie czeka na wyjaśnienia premiera