"To odezwa jest oczywiście szkodliwa i jątrząca. I nie ma żadnych skutków prawnych. Ale my mamy niezłą rąbankę, bo komuś mogło wyjść z focusów, że na dziadka z Wehrmachtu można jeszcze zyskać" - powiedział Radosław Sikorski w TVN24.

Reklama

>>> "Brońmy się przed Niemcami. Konstytucją"

Choć krygował się, że właśnie zakończył 16-godzinną podróż z Wietnamu i jest "umysłowo ociężały", to ze zjadliwością atakował partię Jarosława Kaczyńskiego."Jako szef MSZ proszę, by były premier nie straszył Polaków. Niemcy są naszym traktatowym sojusznikiem. Niemcy są największym płatnikiem do UE, a my z tego korzystamy" - podkreślał.

I dodał: "Odmawiam PiS prawo do oceniania, kto jest Polakiem, a kto nie. To nawyki umysłów autorytarnych. To jest coś, co Polacy już odrzucili i odrzucą jeszcze raz".

Prezes Jarosław Kaczyński domaga się od rządu stanowczych działań. Zażądał od PO zgody na zmianę konstytucji, by raz na zawsze uciąć próby kwestionowania polsko-niemieckich granic oraz namawia też Donalda Tuska do wspólnego zaprotestowania przeciwko oświadczeniu niemieckiej chadecji.

>>> Kurski: Odezwa CDU i CSU to mowa Hitlera

W opublikowanej w poniedziałek odezwie niemieccy politycy napisali: "Obowiązująca w Unii Europejskiej swoboda wyboru miejsca zamieszkania i osiedlania się jest krokiem w kierunku urzeczywistnienia prawa do ojczyzny również dla niemieckich wypędzonych <we wspólnej Europie, w której narody i grupy narodowościowe mogą żyć razem zgodnie oraz bez dyskryminacji wynikającej również z przeszłości>".