Informacja o tym, że w budynku Wojewódzkiego Domu Kultury w Kielcach jest bomba, pojawiła się mniej więcej godzinę po rozpoczęciu spotkania. Było już po emisji filmu pt. "Nocna zmiana" o obaleniu rządu Jana Olszewskiego, właśnie przemawiał Przemysław Gosiewski.

Reklama

Szef klubu PiS wskazywał analogie między filmem a akualną sytuacją polityczną: "Zobaczmy jak dzisiaj ten film jest aktualny pomimo upływu 17 lat. Widzieliśmy na tej naradzie pana Donalda Tuska, pana Waldemara Pawlaka, pana Stefana Niesiołowskiego i pana Lecha Wałęsę. Zapytajcie, kto dzisiaj Polską rządzi i zobaczymy tych samych, którzy wówczas, w nocy z 4 na 5 czerwca obalali rząd Jana Olszewskiego".

>>> Thun i Senyszyn na wiecu Ziobry usłyszały: "Wynocha"

Ledwie zdążył to powiedzieć, a na salę wkroczyli policjanci z informacją o rzekomej bombie. Pozwolili Gosiewskiemu dokończyc wystapienie, a potem wyprosili wszystkich z budynku. Rozpoczęły się poszukiwania ładunku wybuchowego.

"Uważam, że to jest próba zakłócenia naszej konwencji" - powiedział Gosiewski i podkreślił, że trzeba dokładnie wyjaśnić, kto wywołał alarm. "Bez względu na sytuację wygra Prawo i Sprawiedliwość" - dodał.

Sam Ziobro z kolei nawiązywał do wizyty Róży Thun i Joanny Senyszyn na jego wiecu. "Dzisiaj widzę, że następuje eskalacja tego rodzaju działań ze strony naszych politycznych <przyjaciół>. Nie spodziewałem się, że nasza konkurencja będzie uciekała się do tworzenia fałszywych alarmów bombowych" - powiedział.

Według niego "takie nieuczciwe metody stosowane w kampanii nie są niczym nadzwyczajnym po stronie PO". "Wyrazem tego jest nieustanne wykorzystywanie prokuratury w trakcie mojej kampanii poprzez intensywne wzywanie mnie w okresie, kiedy miałem liczne poumawiane spotkania z wyborcami" - powiedział.

Reklama

Uczestnicy spotkania przeszli przed pobliski pomnik Czwórki Legionowej, gdzie politycy kontynuowali przemówienia. Ziobro zauważył, że alarm bombowy to efekt strachu przed powrotem PiS do rządów w Polsce.

Policja szuka sprawcy. To mężczyzna, który przed godz. 19 na pogotowie ratunkowe zadzwonił mężczyzna z informacją, że w Domu Kultury jest bomba, która wybuchnie za 20 minut.