Klawe życie urzędników z Warszawy udowodnił "Fakt". Dziennikarz tej gazety zadzwonił do rządowego ośrodka w Łańsku podając się za wiceministra. Pokój znalazł się dla niego od ręki.

Reklama

>>> PKP: Specjalne względy dla posłanki PO

Ale to nie wszystko, bo poza załatwieniem pokoju, fałszywy minister dostał od ręki zniżkę za pobyt. "Czy można liczyć na jakąś zniżkę? - zapytał. Maksymalnie 30 procent - zaoferowała natychmiast szefowa ośrodka" - pisze gazeta.

"Fakt" sprawdził, że czy na takie szczególne traktowanie ma szansę zwykły Polak. "Wolny pokój tylko od soboty 4 lipca. Potem tylko apartamenty. Cena za dwuosobowy pokój 220 zł za dobę, za apartament 320 zł i żadnych zniżek przy pierwszym pobycie" - usłyszał komunikat recepcjonistki, gdy po raz drugi zadzwonił do tego samego ośrodka.

Reklama