"Sztuczna, wyreżyserowana, wyrachowana, egzaltowana, totalnie przewidywalna, poprawna, taka jak trzeba, ciepło-zimna, uważnie-roztargniona, czująco-analizująca. Ale jest też sprawna, ambitna, uważna, pracowita, aktywna" - wylicza Janusz Palikot na swoim blogu, recenzując Jolantę Kwaśniewską.

Reklama

>>>Kwaśniewska pasuje bo mąż chce do ONZ

Zdaniem posła PO te cechy czynią z niej polityka idealnego. "Dokładnie taka, jak chcielibyśmy być sami, ale nie potrafimy, nie chce nam się zmobilizować" - stwierdza. Stawia też pytanie, dlaczego była Pierwsza Dama nie powinnna być prezydentem i od razu sam sobie na nie odpowiada:

"Przecież jest lepsza od Kaczyńskiego (o to akurat nietrudno)! Pozbawiona i to zdecydowanie obsesji obecnego prezydenta, obyta w dyplomatycznym protokole, mówiąca po angielsku, światopoglądowo więcej niż akceptowalna… a jednak… jakoś jej nie wierzę" - przyznaje polityk Platformy.

Reklama

>>>Jolanta Kwaśniewska miażdzy Donalda Tuska

Janusz Palikot nie byłby sobą, gdyby krytykując Jolantę Kwaśniewską nie wykorzystał okazji do uderzenia w Lecha Kaczyńskiego. "W istocie blisko mi do tego, by nazwać jąlalką Barbie dla dorosłych. Choć to oczywiście lepiej niż pajacowanie Kaczyńskiego, ale - sztuczne. Ładne, ale jednak z plastiku" - podsumowuje.